Opowieść duszy
trio na flet, waltornię i klawesyn
dziesięć części
Każda z części odpowiada jednemu wersowi mojego tekstu, który powstał po ustaleniu treści z przyszłym głównym Wykonawcą:
We mgle mojej wyobraźni
Lubię najzwyklejszą pić herbatę
Myślę zbyt dużo zbyt często zbyt
O decyzjach nadal niepodjętych
Starając się o tych, których kocham
Uciekam przed rolą piątego koła
Boję się wciąż, że ocenią mnie źle
Do rana zasnąć już nie mogę wtedy
Chciałbym w spokoju odpocząć
Najlepiej gdzieś pośród drzew
(dotąd niewykonane)
Three simple wishes
kwartet smyczkowy
trzy części
To jest dość wyjątkowy kwartet, bo główną muzyczną odpowiedzialność przeniosłem na jeden z moich ulubionych instrumentów smyczkowych – altówkę. Dałem jej też miniaturową kadencję w części środkowej. Muzyka ma wyraźny program „humanistyczny”, ale o tym już przy wykonaniu!
(dotąd niewykonane)
The Competition
na dwa flety
Utwór składa się z siedmiu części granych attaca (czyli bez przerwy między nimi) i opowiada o konkursowych zmaganiach, o stresie, wątpliwościach, rezygnacji, ale też i dalszej walce: drugim podejściu i o samym zwycięstwie. /WIĘCEJ
Sześć wytwornych obrazów
suita na altówkę i wiolonczelę
Mam nadzieję, że każdy kto posłucha tych „wytwornych” miniatur zgodnie ze mną stwierdzi, że faktycznie takie są, bo przecież mnie kompletnie brakuje do nich dystansu. Każdy obraz jest w zupełnie innym zabarwieniu, jednak wszystkie pozostają dystyngowanie-taneczne.
(dotąd niewykonane)
Suita niezbyt poważna
na tubę i wiolonczelę
osiem części
To zdaje się najbardziej frywolne z moich dzieł, w którym daję pierwszeństwo instrumentowi, który dość rzadko występuje w roli pierwszych skrzypiec – tubie.
(dotąd niewykonane)
Muzyka o rzeczach wewnątrz
na skrzypce i wiolonczelę
siedem części
Małe, schowane rzeczy; Głęboko w zamyśleniu, wspomnienia z dzieciństwa: to tylko kilka tytułów – haseł zawartych w muzyce, której programowość i jednocześnie ukryta treść może zostać zrozumiana przez każdego – chyba nawet bez ujawniania tytułów…
(dotąd niewykonane)
Suita o różnych sprawach
na dwoje skrzypiec
dwanaście części
Ta z przymrużeniem oka pisana muzyka traktuje o ludzkich relacjach i o prozie życia, która zdaje się będzie aktualna dla niemal każdego człowieka. Jest na przykład o zapraszaniu na randkę, o zmęczeniu, czy o przypadkowym zrobieniu z siebie głupka.
(dotąd niewykonane)
Triumphum artis
sonata na fagot i fortepian
trzy części
Sonata napisana na 45-lecie pracy artystycznej jednego z najwybitniejszych fagocistów i pedagogów – Andrzeja Kalkandzisa. Muzyka opowiada o tym, że wartości prezentowane i zamknięte w sztuce w końcu przebijają się do świadomości ludzi i mogą wiele przezwyciężyć. Sztuka triumfuje!
(dotąd niewykonane)
Humoreski
na flet i fortepian
pięć części
Figlarne miniaturki, o łagodnym brzmieniu, może nawet sam Dvorak nie powstydziłby się ich?
(dotąd niewykonane)
Wnętrza tajemnic
fantazja na flet altowy i fortepian
To nieco mistycznie brzmiąca muzyka o tym, co to są tajemnice i co można znaleźć w ich wnętrzu – coś niewyjaśnionego, mistycznego, czy może też mrocznego? /WIĘCEJ
Fuge a malo
sonata na flet altowy i klawesyn
trzy części
Uciekaj od zła – tak brzmi tłumaczenie, dalej w częściach: 1. Corde. 2. Mente, 3. Anima, czyli sercem, umysłem i duszą. To moja kolejna prośba do ludzi – bądźmy lepsi, starajmy się. /WIĘCEJ
Miniatury Ryśka Kai
na dwa fagoty, dwie wiolonczele i fortepian
piętnaście części
Całość stanowi hołd pamięci jednego z najwybitniejszych polskich artystów plastyków, który pomimo ogromnego dorobku, wielkiego talentu – geniuszu, ogólnoświatowej sławy, zawsze pozostał ciepłym, przystępnym i skromnym człowiekiem, który bardzo wiele mnie nauczył, i który będzie – już przez swój dorobek – uczyć dalej. Nie tylko mnie, ale wszystkich, którzy się zetkną z jego dziełem. Istnieje duża szansa, że powstanie jeszcze niejeden cykl tych miniatur oraz, że zostaną one wydane na płycie, zobaczymy kiedy! /WIĘCEJ
Jeremiada ofiar przemocy
sonata na wiolonczelę i fortepian
trzy części
Sonata napisana w 2016 roku. Do jej skomponowania najważniejszym impulsem były konflikty i akty terroru na tle Kryzysu Migracyjnego Europy.
Pierwsza część wyraża głęboki żal, ale przede wszystkim przerażenie. To zaszczuta ofiara, której w pewnym momencie zaczyna zacierać się rzeczywistość i właściwy stan rzeczy, ofiara poddana zbyt długiemu stresowi sama zaczyna uczestniczyć w akcie zbrodni. Strach przeradza się w gniew wywołany brakiem wzajemnego szacunku i wzajemną wrogością – to obraz innej sytuacji, w której ofiara czując psychiczne i fizyczne cierpienie podejmuje nierówną walkę z oprawcą. w finale ktoś postronny chce zmienić świat, początkowo spokojnie prosi o zaprzestanie aktów przemocy, jednak błaganie wkrótce przeradza się w rozpaczliwy krzyk. Jednak przemoc jest wygodna, szybko przynosi zysk i przeważnie zwycięża. /WIĘCEJ
Energia
sonata na skrzypce i fortepian
cztery części
Sonata opowiada o przeróżnych formach energii, która działa nie tylko w wielkiej skali – całego Wszechświata, ale też takiej, która oddziałuje na nas samych, w naszym małym tu i teraz. Opowiadam o energii przyciągania i odpychania, o grawitacji, energii elektrycznej i promieniowaniu, o energii naszych ciał i umysłów, czy wreszcie energii samej przestrzeni i pustki. To muzyka zarówno o tych jej formach dobrze poznanych, ale też i tych ukrytych, których nie potrafimy nawet zmierzyć.
(dotąd niewykonane)
Acqua-forte
fantazja na dwa flety koncertowe i flet altowy
Utwór stanowi zupełnie abstrakcyjny opis techniki plastycznej tytułowej akwaforty i trzy etapy powstawania dzieła: przygotowanie, wytrawianie, sporządzenie odbitki. Utwór został zaprezentowany podczas Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Meeting Fletowo-Klarnetowo-Perkusyjny” w Szczecinie, w roku 2021.
Południca
poemat na flet, fagot, puzon basowy, tubę,
kontrabas i fortepian
Poemat przedstawiający scenę trójki dawnych słowiańskich bohaterów: wiejskiej pary wiodącej proste życie wokół roli i pól oraz tytułowego demona. Historia tragiczna pełna napięcia, w której kobieta pozostaje sama – jej mąż traci życie w udarze słonecznym. Punktem kulminacyjnym w muzyce jest stylizowany czeski taniec ludowy, furiant.
(dotąd niewykonane)
Śmierć boga
poemat na wiolonczelę, harfę i fortepian
Poemat ten opowiada o śmierci nie tyle któregoś z licznych bogów, co o końcu pewnej epoki i zniszczeniu wartości, jakie były w niej aktualne. Muzyka nie zawiera żadnych elementów ludowych, jest alegorią ciągłego procesu zastępowania jednych bóstw innymi, niekoniecznie lepszym.
(dotąd niewykonane)
Ingenium
na wiolonczelę na prawą rękę i kwartet smyczkowy
cztery części
Ten, w zasadzie, kwintet smyczkowy, dedykowany Izabeli Połońskiej, jest hołdem dla jej zmarłego męża, Dominika oraz jego ogromnego wkładu artystycznego i pedagogicznego, jaki po sobie pozostawił. Niestety nie było nam dane dokończyć wspólnie tego dzieła, mam jednak nadzieję, że utwór zostanie wykonany w jego duchu, przez jedną z jego najwybitniejszych studentek.
(dotąd niewykonane)
Tren pamięci
Dominika Połońskiego
poemat na wiolonczelę i fortepian
Tren z 2018 roku jest utworem pełnym nostalgii i refleksji związanych z umieraniem. Utworem, w którym dostojne i szerokie akordy zestawione są z zaskakującymi taktami pełnymi ruchu. Całość stanowi ilustrację bezradności, a wręcz gniewu z powodu czyjejś śmierci i naszego niezmiennego już osamotnienia. Muzyka przedstawia wspomnienia, drobne chwile – czasem śmieszne, albo nawet dziwne, ale z jakiegoś powodu ważne i niezatarte. To właśnie w te najbardziej wyraźne wspomnienia uciekamy, ale tylko na krótką chwilę. Niestety pomimo obecności wielu bliskich ludzi, utrata tej najważniejszej dla nas osoby sprawia, że pogrążamy się w bezgranicznej i przerażającej pustce. Utwór dedykowany pamięci Dominika Połońskiego, jednego z najwybitniejszych wiolonczelistów i pedagogów, jakich miałem zaszczyt poznać. /WIĘCEJ
Świadectwo zapomnienia
preludium i fantazja
na dwoje skrzypiec i fortepian
Muzyka odzwierciedla historię całkiem zwykłego, „przeciętnego” człowieka. Bierze się on znikąd, nie ma ważnych przodków, niewiele potrafi. Szybko zauważa, że świat wymaga od niego wielkiego wysiłku niewiele oferując w zamian, w dodatku za wcześnie trzeba podjąć decyzje, których konsekwencji się nie rozumie. W drugiej części ten ktoś zdaje sobie sprawę, że zostaje sam, jest anonimowy w tłumie i może liczyć tylko na siebie, zaczyna swoją mozolną drogę, udaje mu się nawet osiągnąć mały sukces. Szybko zauważa, że to tylko chwila, pojawia się wyniszczająca rutyna, nawet kiedy powie się stanowczo – nie – niczego to nie zmienia. Po przeżyciu danego mu czasu człowiek ten znika – jak trwałe jest świadectwo jego istnienia? a może jest jakiś ślad tego, że zapominamy? /WIĘCEJ
Requiem dla nieznanych
na dwa kwartety smyczkowe
To drugie z moich requiem, choć powinienem zaznaczyć, że chronologicznie – pierwsze, bo powstało przed bardzo wielu laty, jeszcze przed rokiem 2000. Requiem bez słów, bez oddzielonych części dedykowane jest tym wszystkim, którzy odeszli w zapomnieniu, tym, o których nie tylko nic nie wiemy, ale o których istnieniu nie mogliśmy się w żaden sposób dowiedzieć.
(dotąd niewykonane)
Treblinka
na mały zespół kameralny i perkusję
Jednoczęściowy poemat powstał niedługo po tym, jak dowiedziałem się o nie tylko o samym istnieniu obozu zagłady w Treblince, o tragedii, jakie spotkała niezliczona liczba ludzi, ale o czymś znacznie bardziej dla mnie pozbawionym sensu – miejsce to zostało całkowicie zmiecione z powierzchni ziemi, po niegdyś sprawnie działającej machinie śmierci nie został żaden ślad, tak jakby to nigdy nie miało miejsca. Nawet nie sposób ustalić kto stracił tam życie…
(dotąd niewykonane)